środa, 19 listopada 2014

Minimalizm po polsku


Osoby zainteresowane minimalizmem, prostym życiem oraz wszystkim co z tym związane zapraszam do lektury książki "Minimalizm po polsku" autorstwa Anny Mularczyk-Meyer.
Bloga tej pani czytam od wielu lat, często wracam do poszczególnych postów albo wertuję od najstarszych do najnowszych i odwrotnie. Bardzo ucieszyłam się więc, kiedy ukazała się jej książka, kupiłam i przeczytałam pierwszego dnia kiedy stała się dostępna w formie elektronicznej. Nie będę streszczać ani recenzować, powiem tylko, że przeczytać warto.
Obecnie jest w minimalistyczniej cenie ;-) na stronie publio.pl 




Pani Ania na swoim blogu i w książce przedstawia minimalizm z ludzką twarzą, nie odarty z emocji i nie sprowadzony do liczenia i wyrzucania. Minimalizm ukazany jako droga nie cel i to jest podejście które do mnie przemawia.
Chcę kroczyć tą ścieżką, patrząc gdzie mnie zaprowadzi. Pewnie nie raz gdzieś zboczę, może i cofnę się kawałek albo zatoczę kółko, czasem może przystanę na dłużej albo pobiegnę kawałek ale generalnie podoba mi się kierunek w którym podążam.
Podobnie jak pani Ania chcę znaleźć własny minimalizm, dopasowany do moich potrzeb, bez narzuconych przez innych reguł i limitów.

poniedziałek, 17 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 18 i 19

Wczoraj na recykling poszły dwie butelki na wodę. Zakrętki nie były szczelne, więc nie nadawały się do noszenia w torbie szkolnej. Dziewczynki bardzo chciały je zatrzymać, więc stały sobie w szafce długi czas, jednak wczoraj robiłam małe przegrupowanie w tej szafce i stwierdziłam, że nie ma tam miejsca na coś co i tak nie jest używane.


Dzisiaj na recykling powędrowały następne dwa czasopisma

niedziela, 16 listopada 2014

365 dni dla zdrowia i urody - dzień 1

Praktycznie odkąd pamiętam mam niedobory magnezu. Przez ostatnie dwa tygodnie, pomimo codziennej suplementacji objawy niedoboru stały szczególnie dokuczliwe.
Dzisiaj więc postawiłam na intensywną suplementację tego pierwiastka. Co kilka godzin łykałam tabletkę z cytrynianem magnezu, który jest jedną z najlepiej przyswajalnych form magnezu.


Do tego z chlorku magnezu i oczyszczonej wody zrobiłam sobie "oliwę magnezową" i kilkakrotnie smarowałam nią skórę łydek i przedramion.

Na temat działania magnezu nie będę się w tej chwili rozpisywać bo to temat bardzo obeszerny, raczej na książki niż posta czy artykuł ale na pewno do niego wrócę. Na razie zainteresowanych odsyłam do lektury

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 17

I wczoraj znów trafiłam do kuchni ;-) W jednej z szuflad znalazłam otwieracz do konserw, który bardzo lubiłam i długo dobrze mi służył ale już się stępił i doczekał następcy. Zdecydowanie nie potrzebuję dwóch i ten gorzej działający idzie na recykling.
Znalazłam też tarczę do robota kuchennego. Robot się zepsuł już kilka lat temu ale tarcze były bardzo dobre, chyba nawet lepsze niż w nowym. Niestety nie pasują do nowego robota więc nie znajduję dla nich zastosowania. Tarcza również idzie na recykling.



sobota, 15 listopada 2014

365 dni dla zdrowia i urody

Pewnie zauważyliście, że w akcji 365 rzeczy mniej w 365 dni nie biorą udziału kosmetyki. Od tego jest m.in akcja denko która w skrócie polega na tym, że nie kupujemy takiego samego lub podobnego kosmetyku dopóki nie zobaczymy denka w obecnie używanym.
Kosmetyków ostatnio praktycznie nie kupuję a wcale ich nie ubywa.


Już jakiś czas temu doszlam do wniosku, ze moim problemem nie jest kupowanie dużych ilości kosmetykow, tylko słabe ich zużywanie. Tak na prawdę codziennie uzywam tylko kremów do twarzy i produktow do higieny. Calej reszty używam nieregularnie.


Postanowilam więc zmobilizować się do bardziej regularnego używania różnych kosmetykow i innych wspomagaczy urody i zdrowia. Czas zadbać nie tylko o rodzinę i dom ale także o siebie.


Pozpoczynam wiec nową akcję - 365 dni dla zdrowia i urody.


Na czym będzie ona polegać? Postaram się codziennie zrobić coś dla zdrowia lub urody, może to będzie maseczka, może relaksująca kąpiel, może spacer albo jakies super zdrowe danie czy napoj, albo suplementy.


Zapraszam sedecznie do przyłączenia się do akcji



piątek, 14 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 16

W najbliższym czasie nie planowałam wcale ruszać ubrań. Jednak pogoda się zmieniła i zabrałam się za wymianę ubrań letnich na zimowe. Wczoraj też rozmawiałam ze znajomą z pracy, która bardzo schudłą i stwierdziła, że nie ma w czym chodzić, postanowiłam więc pochować letnie rzeczy, wyciągnąć zimowe i przy okazji zobaczyć czy nie znajdę czegoś dla niej.
Wybrałam kilka rzeczy z moich "najchudszych" czasów. Nie mam zamiaru wracać do tamtej wagi, nie wyglądałam wtedy zdrowo.
Oddałam:
- 1 kurtko-płaszczyk
- 3 pary spodni
- 3 spódniczki
- 2 swetry
- 1 swetrową sukienkę
- 1 t-shirt


Nie przejrzałam jeszcze wszystkiego, więc pewnie coś jeszcze się znajdzie. W szafie zrobiło się luźniej więc będzie lepiej widać czego jeszcze mogę się pozbyć ;-)

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 14 i 15

W środę świeciło słońce, szukałam więc okularów przeciw słonecznych i znalazłam takie, których już nie chcę nosić.



Wczoraj pozbyłam się krokomierza. Nie używałam go już ze 3 lata i raczej nie będę więcej używać. Był mało precyzyjny. Lubię gadżety fitnessowe ale takie które działają jak trzeba.






Do tej pory cały proces przebiegał jakoś tak naturalnie. To co kiedyś zostawiłabym na później albo przełożyła w inne miejsce, teraz oglądam i podejmuję decyzję gdzie ma trafić.
Minęło dopiero pół miesiąca, pozbyłam się ledwie kilkunastu rzeczy ale już zaczyna być widać efekty gdzie niegdzie. Mam nadzieję, że z czasem akcja nabierze rozpędu i uda mi się pozbyć więcej niż jednej rzeczy dziennie.

wtorek, 11 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 12 i 13

Wczoraj dzień zaczął się dla mnie 1,5 godziny wcześniej niż zwykle a potem okazało się że mi się rodzina pochorowała, przejrzałam więc tylko kilka papierów. Dzisiaj z kolei zajęliśmy się ogólnymi porządkami i recyklingiem. Wszystko wygląda zdecydowanie lepiej ale nie mogę zaliczyć nic na poczet tych 365 rzeczy.

Dlaczego tak? Bo nie chodzi o wyrzucanie śmieci, które i tak prędzej czy później się wyrzuca, tylko o pozbywanie się rzeczy, które teoretycznie można by jeszcze używać ale tak na prawdę przeszkadzają, zagracają. Jestem skłonna uznać stertę papierów grubą na 2-3 cm za jedną sztukę bo pozbycie się czegoś takiego przyczynia się do odgracenia i poprawy komfortu życia ale pojedyncze papiery zdecydowanie nie.

niedziela, 9 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 11

Muszę przyznać, że z dzisiejszym zadaniem uporał się głownie mąż. Została przesortowana wielka sterta papierów, głownie szkolnych. Będzie co oddać na makulaturę. Mnie czeka jeszcze jedna taka ale nie sądzę, że uda mi się z nią uporać przed weekendem.
To zadziwiające jak takie dwie małe istotki mogą produkować takie stosy papierów. Zaczęło się już w przedszkolu, często wracały z jakimś rysunkiem a jak poszły do szkoły to doszły listy, newslettery, zadania. W kilka dni potrafią zasypać cały stół.

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 10

Pomimo codziennego podlewania, okazało się, że południowe słońce jest bezlitosne i wypaliło pędy tymianku rosnącego na kuchennym parapecie. Doniczka wczoraj powędrowała do śmieci i choć pewnie jej miejsce zajmie inna, to ta przynajmniej już nie szpeci.

sobota, 8 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 9

Lato się skończyło więc wczoraj do kosza powędrowaly japonki. Niby jeszcze cale ale już nieładne, jak będę potrzebować to wiosna kupie sobie nowe.


Dzisiaj dzień nam zszedł na gotowaniu, pieczeniu i sprzątaniu w kuchni a teraz jestem w pracy wiec zadanie domowe odrobię, kiedy wrócę do domu.

czwartek, 6 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 8

Z początkiem tego tygodnia rozpoczęła się u nas prawdziwa jesień. Zrobiło się znacznie chłodniej, tak że chodzenie w krótkim rękawku nie należy do przyjemnych, często też pada albo mży.
Kiedy robi się chłodniej lubię chodzić w dzianinowych sukienkach a do sukienek potrzebne mi są rajstopy.
Dzisiaj przejrzałam szufladę w której trzymam rajstopy o skarpetki i porzegnałam się z 3 parami rajstop które były nieco zmechacone i parą skarpetek z lekko przetartymi piętami.
Przy okazji okazało się, że mam więcej skarpetek niż myślałam i mogę jeszcze jakiś czas wstrzymać się od zakupów.

środa, 5 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 7

Jakoś ciągnie mnie do kuchni ale faktem jest, że wszelkie porządki zaczynam od kuchni, inaczej reszta jakoś mi nie idzie ;-) Dzisiaj zajrzałam do szuflady ze sztućcami. Są tam jeszcze rzeczy które były tu kiedy się wprowadziliśmy. Stwierdziłam, że nie ma sensu trzymać tych z nich które są brzydkie, zardzewiałe i pojedyncze. To była wstępna selekcja, na pewno więcej do wyrzucenia się znajdzie, na razie poleciały te:

Niedługo planuję gruntowne porządki w tej szufladzie, może jeszcze jakieś "skarby" zauważę ;-)


To już tydzień tej akcji, jeszcze tylko 51 następnych.
Po tygodniu raczej nie widać jeszcze różnicy ale mam nadzieję uzyskać efekt śnieżnej kuli a te kilka drobiazgów to jak pierwsze płątki śniegu - cieżko z nich coś ulepić ale są początkiem.
Kiedy pierwszy dzień wolny od pracy będę miała dopiero w następną niedzielę i będzie to jeden z dwóch dni wolnych w tym miesiącu, ciężko mi planować jakieś większe akcje, tym bardziej że w wolne dni pewnie będę wolała spędzić z rodziną i odpoczywając. Metoda malutkich kroczków daje za to stały progres.
Dzięki tej akcji nie odkładam takich drobiazgów na "kiedy będę miała więcej czasu".

wtorek, 4 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 6

Wtorek jest dniem w którym wystawiamy śmieci do zabrania. Od kilku miesięcy zabierany jest też recykling. W tym tygodniu wypada makulatura, postanowiłam więc zadziałać w tym kierunku. Miałam kilka minut przed wyjściem do drugiej pracy i przejrzałam dwa czasopisma, z których zostawiłam jedną stronę a reszta poszła na makulaturę. Podejrzewam, że jeszcze kilka się znajdzie ale na nie też przyjdzie pora



Halloween



poniedziałek, 3 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 5

Przyszła pora na wykorzystanie czegoś w inny sposób. Stary ręcznik został pocięty na małe szmatki, które wykorzystam do mycia ram okiennych. Ramy są aluminiowe i wymagają czyszczenia co około 2 tygodnie, inaczej coś zaczyna na nich rosnąć ;) Takim sposobem za kilka tygodni nie będzie już śladu po ręczniku.

Jeszcze tylko 360 dni, trzymajcie kciuki.

niedziela, 2 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 4

Dzisiaj rozejrzałam się nieco po domu i już wiem, że będzie ciężko. Niby dużo różnych rzeczy ale ciężko znaleźć te, których należałoby się pozbyć. Nie poddaję się jednak bo nie zagracone pomieszczenia to kusząca perspektywa.

Na celownik trafiła dzisiaj torebka, której nie nosiłam już ponad rok. Nie była piękna, za to nieco już znoszona. Kupiłam ją kiedyś awaryjnie, bo potrzebowałam szybko czarnej torebki. Teraz mam już inną czarną, nad której zakupem miałam dużo czasu, żeby się zastanowić, stara więc bez żalu powędrowała do śmieci. Zyskałam nieco miejsca w szafce i znalazłam funta ;-) podczas przeglądania zawartości.

sobota, 1 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 2 i 3

Wczorajszy dzień minął nam w nieco Halloweenowym nastroju a zakończyliśmy go spacerem po mieście i po cmentarzu. Nie miałam wiele czasu, żeby zająć się porządkami ale podczas gotowania obiadu wpadła mi w oko pokrywka od naczynia żaroodpornego które pękło mężowi kilka dni temu - od razu powędrowałą na recykling.
Dzisiaj za to zabrałam się za półkę w szafce kuchennej z przyprawami i ziołami. Przeterminowane i zwietrzałe poszły do śmieci i od razu zrobiło się przestronniej.
Jutro planuję rozejrzeć się uważniej czego warto by się pozbyć.