środa, 5 listopada 2014

365 rzeczy mniej w 365 dni - dzień 7

Jakoś ciągnie mnie do kuchni ale faktem jest, że wszelkie porządki zaczynam od kuchni, inaczej reszta jakoś mi nie idzie ;-) Dzisiaj zajrzałam do szuflady ze sztućcami. Są tam jeszcze rzeczy które były tu kiedy się wprowadziliśmy. Stwierdziłam, że nie ma sensu trzymać tych z nich które są brzydkie, zardzewiałe i pojedyncze. To była wstępna selekcja, na pewno więcej do wyrzucenia się znajdzie, na razie poleciały te:

Niedługo planuję gruntowne porządki w tej szufladzie, może jeszcze jakieś "skarby" zauważę ;-)


To już tydzień tej akcji, jeszcze tylko 51 następnych.
Po tygodniu raczej nie widać jeszcze różnicy ale mam nadzieję uzyskać efekt śnieżnej kuli a te kilka drobiazgów to jak pierwsze płątki śniegu - cieżko z nich coś ulepić ale są początkiem.
Kiedy pierwszy dzień wolny od pracy będę miała dopiero w następną niedzielę i będzie to jeden z dwóch dni wolnych w tym miesiącu, ciężko mi planować jakieś większe akcje, tym bardziej że w wolne dni pewnie będę wolała spędzić z rodziną i odpoczywając. Metoda malutkich kroczków daje za to stały progres.
Dzięki tej akcji nie odkładam takich drobiazgów na "kiedy będę miała więcej czasu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz