czwartek, 24 marca 2011

Przyjechali trzej wspaniali czarnoksiężnicy...

''Przyjechali trzej wspaniali
czarnoksiężnicy
wielcy magicy
każdy z nich jest czarodziejski
 niesłychanie
bardzo dziwne ma ubranie
kazdy z nich''
Król Bul



Oto trzy kosmetyki, które mam zamiar przetestować w najbliższym czasie. Wyglądają kosmicznie i magicznie, jestem ciekawa jak z działaniem ;)

Avon, Anew Clinical, Derma - Full X3 Facial Filling Serum (Serum modelujące owal twarzy)
Avon, Anew Clinical, Luminosity (Serum rozjaśniająco - redukujące przebarwienia)
Avon, Anew Clinical, Lift &Firm Serum

poniedziałek, 21 marca 2011

Time Delay

Jakiś czas temu do ''akcji denko'' włączyłam dwa kremy:




Skład: Aqua, Ethylhexyl methoxycinnamate, Glycerin, C12-15 alkyl benzoate, Isotridecyl salicylate, Butyrospermum parkii butter,  Butyl methoxydibenzoylmethane, Squalane, Cetearyl glucoside, Dimethicone,
C18-36 acid glycol ester, Octocrylene, Polyacrylamide, Phenoxyethanol,  Cetyl alcohol, Sodium stearoyl lactylate, C13-14 isoparaffin, Dimethiconol,  Methylparaben, Sodium ascorbyl phosphate, Dipalmitoyl hydroxyproline,  Alcohol denat., Parfum, Theobroma cacao butter, Citric acid, Laureth-7,  Potassium sorbate, Ethylparaben, Polysorbate 80, Acrylates/vinyl isodecanoate crosspolymer, Dipropylene glycol,  Medicago sativa extract, Lecithin, Tetrasodium EDTA, Potassium hydroxide,  Lupinus albus extract, Haematococcus pluvialis powder, Simethicone, Soy isoflavones, Polyglucuronic acid, Butylphenyl methylpropional, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben.




Skład: Aqua, Glycerin, Ethylhexyl methoxycinnamate, C12-15 alkyl benzoate, Butyrospermum parkii butter, Titanium dioxide, Butyl methoxydibenzoylmethane, Glyceryl stearate, Octocrylene, Cetearyl alcohol, PEG-100 stearate, Cyclopentasiloxane, Polyacrylamide, Cyclohexasiloxane, C18-36 acid glycol ester, C13-14 isoparaffin, Phenoxyethanol, Methylparaben, Alcohol, Acrylates/vinyl isodecanoate crosspolymer, Sodium polyacrylate, Laureth-7, Ethylparaben, Polysorbate 80, Lecithin, Tetrasodium EDTA, Hesperidin methyl chalcone, Steareth-20, Manganese dioxide, Soy isoflavones, Chlorhexidine digluconate, Dipeptide-2, Potassium sorbate, Palmitoyl tetrapeptide-7

Kilka miesięcy wcześniej zużyłam krem na noc z tej serii i byłam zadowolona, skusiłam się więc na te dwa i również nie żałuję. Kremy mają delikatny przyjemny zapach, łatwo się rozsamrowują, dobrze wchłaniają a jednocześnie sprawiają, że skóra przez wiele godzin jest dobrze nawilżona. Dla mnie nie bez znaczenia jest, że łatwo na nich wykonać makijaż, zarówno tradycyjnymi kosmetykami jak i mineralnymi. Są też bardzo wydajne, mimo że moja dojrzała, sucha skóra dosłownie spija kremy, te zużywałam wyjątkowo długo w porównaniu z innymi. Zaobserwowałam również niewielkie wygładzenie zmarszczek, co jak wiadomo w prawdziwym świecie jest sukcesem ;)
Nie jestem jedynie pewna czy nadadzą się do tłustej skóry.
Niewykluczone, że powtórzę zakup :) jednak na razie ''akcja denko'' trwa i mam do zużycia i przetestowania jeszcze kilka innych ;)

czwartek, 17 marca 2011

Słona słodycz

Perfumomaniaczką zostałam między innymi dzięki Dominice :*
Piękne zapachy lubiłam zawsze ale kiedyś na większość perfum reagowałam silną migreną, testy ograniczałam więc do minimum. Względy finansowe również sprawiały, że nowe zapachy poznawałam w bardzo ograniczonym zakresie, bo co będzie jak się zakocham? ;)
Po urodzeniu dzieci coś się jednak odmieniło i choć ciągle zdarza mi się miewać migreny po testach perfum, to jednak znacznie słabsze i znacznie rzadziej, więc jeśli mam okazję to testuję, testuję a czasem i nabywam i coraz więcej buteleczek gości na mojej półce. Co jakiś czas będę prezentować ulubione zapachy ale nie liczcie na piękne opisy jak u innych blogowiczek. Ja po prostu nie mam tego daru.

Tym z Was, które nie znają mojego wcześniejszego bloga przedstawię mój ulubiony zapach: L de Lolita Lolity Lempickiej.
Dla mnie słodycz L-ki przesącza się przez gęstą słoną mgłę i dym. Jej ciepło kojarzy mi się raczej z ciepłem kominka i grubego swetra w zimowy dzień niż ze słoneczną plażą.
Kiedy pachę L-ką moje córki mówią, że pachnę mamą więc już chociaż przez to jest to dla mnie piękny zapach ale jest też słony i piękny tak jak słona i piękna jest moja wyspa :)






poniedziałek, 14 marca 2011

Nago?

Co jakiś czas moja skóra na głowie reaguje lekkim podrażneiniem na szampony zawierające SLS, zaczęłam więc rozglądać się za szamponami bez tego składnika. Wybór padł na fimę Naked, której produkty są dostępne w Bootsie, dla mnie więc łatwe do zdobycia.
Spośród dość szerokiej oferty wybrałam na początek dwa szampony: Rescue Intensive Care Shampo - frizzy, damaged hair oraz Mildness Unadorned Sensitive Shampoo który w obecnej ofercie wyglada tak


Pierwszy pachnie przyjemnie migdałami, zapach drugiego przypomina mi męską wodę kolońską ;)
Oba całkiem nieźle się pienią i są tylko trochę mniej wydajne niż tradycyjne szampony. Włosy po umyciu są miękkie i nie plączą się.  Cena całkiem przystępna więc na pewno zapoznam się z innymi produktami firmy, tym bardziej, że oprócz SLS nie zawierają też parabenów ani pochodnych ropy naftowej.

sobota, 12 marca 2011

Giveaway u Anwen! :)

Zapraszam na Giveaway u Anwen, która prowadzi świetny blog na temat pielęgnacji włosów :)


W skład zestawu wchodzą: mgiełka Radical (do używania jako wcierka na szybszy porost), olej kokosowy Efavit, szampon Farmona – Skrzy polny, odżywka Isana z olejkiem babassu i maska Stapiz – Sleek Line Volume

czwartek, 10 marca 2011

Spoglądając w gwiazdy

Przedstawię dzisiaj L'Oreal, Telescopic Mascara.
Jakiś czas temu postanowiłam go przetestować ponieważ miał niezłe opinie na wizażu. Początki były trudne, tusz był bardzo rzadki i albo zalewał rzęsy albo był prawie niewidoczny. Szczoteczka dziwaczna, nie potrafiłam się nią posługiwać. Oswoiłam go trochę dopiero po jakimś miesiącu, kiedy nieco zgęsniał i w jakimś stopniu opanowałam posługiwanie się szczoteczką. Obecnie jest na wykończeniu ;) więc postanowiłam go zrecenzować i pokazać, póki jeszcze się da.


Farba pokrywająca opakowanie łatwo się rysuje i całość wygląda średnio estetycznie.


Ząbki szczoteczki na początku bywały całe zalane tuszem, co bardzo utrudniało malowanie.

Jeśli uda mi się dobrze nim pomalować, później nie ma już niespodzianek, tusz dobrze się trzyma, nie osypuje, nie mam problemów ze zmyciem go. Przyzwoicie wydłuża i nawet czasem lekko podkręca. Czerń jest ładnie czarna.

Tak wyglądają moje rzęsy bez tuszu


A tak pomalowane nim

Jak widać szału nie ma a tym bardziej astronomicznego wydłużenia ;) ale jest niźle, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to już końcówka tuszu.



Przy okazji chciałam przedstawić jeszcze jeden produkt, który dotarł do mnie przedwczoraj a dzisiaj pierwszy raz wypróbowałam.
Wysuwana kredka do brwi Avonu, kolor Slate. U mnie nowość, podejrzewam, że w Polsce też.



Szukałam czegoś co nie będzie czarne ani brązowe i nie będzie dawac rudawego odcienia.
Na zdjęciu kolor wyszedł cieplejszy niż w rzeczywistości. W realu jest to średniociemny szary lekko przybrudzony ziemią.
Kredka jest dośc twarda, dzieki temu mogę uzyskac delikatny efekt ale też łatwo go stopniować.
Jak widac brwi mam rzadkie i bylejakie ;) więc intensywniejsze produkty dają sztuczny efekt a takiego nie lubię.
Po dzisiejszym użyciu mogę stwierdzić, że jestem zadowolona

sobota, 5 marca 2011

Lecę sobie w kulki ;)

Jedną z moich manii są makijaże i kosmetyki do ich wykonywania. Wśród nich znajdują pudry w kulkach.

APC nr 00
troszkę przerobione przez mnie

APC nr 19
też przerobione

APC nr 15


Avon Bronze

Avon Diamentowe

Avon rozświetlające
przerobione bardziej w kierunku różu niż pudru na całą twarz


TBS
są dość miękkie i łatwo pokrywają się kolorami sąsiadów, wiec zdjecia nie oddają ich prawdziwych kolorów


Wszystkie lubię i wszystkich używam, niektórych jedynie latem, inne lepiej sprawdzają się zimą.
Nie muszę chyba dodawać, że kuszą mnie kolejne ;)




piątek, 4 marca 2011

Jestem mamą :D

Jestem maniaczką z różnymi maniami ale przede wszystkim jestem mamą. Mam dwie córki, Helena ma 5,5 roku i chodzi do pierwszej klasy, Michelle ma 4 lata i we wrześniu pójdzie do zerówki.
Szkoła jest angielska a my w domu rozmawiamy właściwie wyłacznie po polsku, więc tym bardziej jestem dumna, gdy moje dziecko dostaje ze szkoły coś takiego

Akcja Denko!

W ''akcji denko'' bierze udział krem do rąk firmy L'occitane - Dry skin hand cream, zawiera 20% masła shea.
Po tym kremie spodziewałam się dużo więcej. O ile zaraz po użyciu nawilżenie jest niezłe to niestety po kilkunasu minutach dłonie mam już ponownie wysuszone. Zapach babciny i utrzymije się niestety dłużej od nawilżenia.
Wykończę go bez żalu i nie kupię ponownie.