czwartek, 17 marca 2011

Słona słodycz

Perfumomaniaczką zostałam między innymi dzięki Dominice :*
Piękne zapachy lubiłam zawsze ale kiedyś na większość perfum reagowałam silną migreną, testy ograniczałam więc do minimum. Względy finansowe również sprawiały, że nowe zapachy poznawałam w bardzo ograniczonym zakresie, bo co będzie jak się zakocham? ;)
Po urodzeniu dzieci coś się jednak odmieniło i choć ciągle zdarza mi się miewać migreny po testach perfum, to jednak znacznie słabsze i znacznie rzadziej, więc jeśli mam okazję to testuję, testuję a czasem i nabywam i coraz więcej buteleczek gości na mojej półce. Co jakiś czas będę prezentować ulubione zapachy ale nie liczcie na piękne opisy jak u innych blogowiczek. Ja po prostu nie mam tego daru.

Tym z Was, które nie znają mojego wcześniejszego bloga przedstawię mój ulubiony zapach: L de Lolita Lolity Lempickiej.
Dla mnie słodycz L-ki przesącza się przez gęstą słoną mgłę i dym. Jej ciepło kojarzy mi się raczej z ciepłem kominka i grubego swetra w zimowy dzień niż ze słoneczną plażą.
Kiedy pachę L-ką moje córki mówią, że pachnę mamą więc już chociaż przez to jest to dla mnie piękny zapach ale jest też słony i piękny tak jak słona i piękna jest moja wyspa :)






7 komentarzy:

  1. Tekst, że pachniesz mamą, musi być bezcenny :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Viol, żebyś wiedziała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lolitka :love: jak słyszy się takie słowa od córeczek to zapewne ciepło robi się na sercu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio zachorowałam na te perfumy... posty takie jak Twój nie ułatwiają mi życia ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznaję te piękne zdjęcia! :)))
    Wiesz, że dzielę twoją miłość do lolitek, prawda? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Reniakicia oj robi się, robi :)

    Angelku nie dziwię się, że zachorowałaś ;)

    Cammie czasem mam wrażenie, że łączy nas sporo wiecej niż data urodzin ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lolita to od niepamiętnych czasów mój numer jeden. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń