sobota, 29 czerwca 2013

Światło i cień

Uwielbiam kosmetyki, które nadają blask skórze, ale nie ten choinkowy, brokatowy, tandetny. Lubię zdrowy, delikatny, subtelny blask, taki jaki naturalnie ma młoda zdrowa skóra.
Lato to czas kiedy skóra delikatnie muśnięta słońcem wygląda zdrowo i promiennie, takie subtelnie błyszczące kosmetyki jeszcze bardziej to podkreślają.

W tym temacie prym wiodą u mnie wszelkie kosmetyki w kulkach ale tym razem postanowiłam wypróbować coś prasowanego, co mogłoby wejść w skład jednej z moich UNII PALETTE.

Lato to również czas, kiedy w ruch idą wszelkie bronzery. Ponieważ tych złotawych, terakotowych, miedzianych i błyszczących u mnie dostatek, tym razem sięgnęłam po chłodny, matowy brąz, który ma posłużyć bardziej do konturowania twarzy niż do nadawania efektu opalenizny.

Tak więc trafiły do mnie dwa kosmetyki firmy E.L.F., której niektóre produkty miałam okazję wypróbować już wcześniej.

Healthy Glow Bronzing Powder w odcieniu Luminance oraz Matte Bronze



Wybaczcie, że mój aparat nie oddaje wiernie kolorów w świetle północnego okna




Luminance w opakowaniu to średni, ciepły beż, delikatnie błyszczący
Matte Bronze jest to chłodny, kakaowy, matowy brąz, nieco jaśniejszy niż wyszedł mi na zdjęciach


Starałam się uchwycić pod różnymi kątami padania światła i jak widać mój aparat zinterpretował to po swojemu ;)


Matte bronze jest dobrze sprasowany, dość twardy, dzięki temu nie boję się, że nabiorę na pędzel zbyt dużo produktu, łatwo nim stopniować efekt. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie, nie wychodzą żadne pomarańczowe tony, idealnie sprawdza się do konturowania twarzy.

Luminance jest bardziej miękki i łatwiej go nabrać na pędzel. Na skórze wygląda dużo jaśniej niż w opakowaniu. Również łatwo nim stopniować efekt, od bardzo subtelnego rozświetlenia, to lśniącej tafli.


Trudno mi się wypowiedzieć co do wydajności produktów, bo użyłam do tej pory jedynie kilka razy ale na powierzchni jeszcze nie widać zużycia, co pozwala przypuszczać, że będą wydajne.

Opakowanie to przezroczysty plastik, który nie powala estetyką ale też nie razi. Od produktu za 1,5 funta nie wymagam pięknego opakowania. 
Moje pudry i tak zostaną rozebrane z opakowania i umieszczone w paletce :)

Podsumowując, jestem zadowolona z zakupu i będę sięgać po te kosmetyki nie tylko latem.

2 komentarze:

  1. Może się skusze :) Luminance bardzo mi sie spodobał :))

    ps. obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się skusiłam po przeczytaniu opinii na Wizażu :)
    Dodatkowo skorzystałam z promocji 50% więc do koszyka trafiło jeszcze kilka kosmetyków ale o nich będzie później bo chcę na spokojnie potestować.

    Miło mi i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń