Powoli w paletkach znajdują miejsce kolejne cienie, róże i pudry, jednak o ile samo wydobywanie kosmetyków z oryginalnych opakowań jest dość proste, to czyszczenie ich z kleju jest dość czasochłonne więc robię to po kilka sztuk w wolnych chwilach, których ostatnio u mnie jak na lekarstwo ;)
Tak wygląda w pełni zagospodarowana paletka którą pokazywałam w poprzednim wpisie.
Moim zdaniem największą zaletą tych paletek jest to, że zawartość można dowolnie przesuwać i modyfikować. Obecnie paletki są magnetyczne, więc kosmetyki w metalowych kasetkach trzymają się same, do tych w niemetalowych można przykleić samoprzylepną wkładkę magnetyczną, która jest dołączona do każdego opakowania. Można ją przyciąć dowolnie według potrzeb.
Paletka jest bardzo solidnie wykonana, nie ma obaw o uszkodzenie zawartości. Nie otwiera się sama, co stanowi dodatkową zaletę. Każda paletka zawiera dość duże lusterko.
Można w niej umieścić również niezbyt grube pędzle. Zawartości różnych paletek można pooglądać tutaj
Jedyną wadą jakiej się dopatrzyłam do tej pory jest zbyt mały wybór kolorów ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz