niedziela, 23 czerwca 2013

Boots Extracts lip balms

Na co dzień wolę szminki i błyszczyki ale potrzebowałam czegoś bezbarwnego, jednak tym razem zamiast po balsamy w sztyfcie sięgnęłam po te w słoiczkach. Ponieważ byłam całkiem zadowolona z maseł do ciała z Bootsa, postanowiłam też wypróbować masełka do ust.Wybrałam z masłem kakaowym, migdałowe i kokosowe.








Masełka przyjemnie i delikatnie pachną, łatwo roztapiają się pod wpływem temperatury ciała, są dosyć przyjemne w użyciu. Niestety o intensywnym nawilżeniu nie ma mowy, nie poradziły sobie z wysuszonymi ustami, potrafią jedynie utrzymać stan wypielęgnowanych już ust.
Skład też nie jest tak naturalny jak bym chciała, dlatego więcej nie kupię, choć zużyję z przyjemnością ze względu na zapach ;)
Mazianie palcem w słoiczku też jednak nie do końca do mnie przemawia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz